Gasherbrum II: lawina zasypuje himalaistow
Simone Moro, Denis Urubko, Cory Richards dotarli do bazy u stóp GII. Nie obeszło się jednak bez problemów – na ostatnim odcinku członkowie wyprawy The North Face zostali porwani przez lawinę.
Jak informowaliśmy, 2 lutego 2011 Moro, Urubko i Richards jako pierwsi wspinacze w historii zdobyli zimą mierzący 8025 m n.p.m. Gasherbrum II.
Zgodnie z przewidywaniami zejście z GII utrudniło załamanie pogody, które zmusiło wspinaczy do zatrzymania się w obozie pierwszym. Szczęśliwie pozostawiony tam namiot VE25, śpiwory, jedzenie i paliwo do kuchenek, pozwoliło przetrwać noc. Podczas pokonywania ostatniego odcinka pomiędzy obozem 1 a bazą Moro, Urubko i Richards zostali porwani przez lawinę schodzącą ze zboczy Gasherbrum V.
Jak relacjonuje Moro: Stało się dokładnie to, co może się stać w dniu kiedy wszyscy są zmęczeni. Nie podjęliśmy zbyt dużego ryzyka, ale warunki były naprawdę ciężkie. Normalnie pokonanie niebezpiecznego odcinka pod G V zajmuje 15 – 20 minut. Niestety po raz kolejny musieliśmy torować drogę w głębokim śniegu. Po tym jak runął jeden z seraków zostaliśmy zasypani przez cały zalegający śnieg. Kiedy lawina się zatrzymała zdałem sobie sprawę z tego, że jestem na powierzchni. Zauważyłem pomarańczowy kombinezon Cory`ego i szybko go odkopałem. Potem udało nam się wydobyć Denisa. Jakiś czas później przy widoczności sięgającej 1 metra Cory wpadł do szczeliny. Na szczęście udało nam się go wyciągnąć. To był naprawdę ciężki dzień. Tyczki, którymi oznaczyliśmy szlak uratowały nam życie. 8 godzin pokonywaliśmy odcinek, który normalnie przechodzi się w 3. Po 6 dniach na górze nie mieliśmy już zbyt dużo siły.”
Członkowie ekspedycji The North Face wykorzystali ostatni moment na przeprowadzenie szybkiego ataku szczytowego. Pozostałe ekipy działające w okolicy zostały zmuszone do powrotu do baz przez huraganowy wiatr zwany "jetstreamem" i silne śnieżyce.