Kronika TOPR
Żegnamy maj chyba bez żalu. Śnieg, deszcz, zimno, mokro. I to ma być wiosna? W taką pogodę nie chce się wychodzić z domu, no chyba, że do baru, bo w góry to raczej nie ma sensu. Miniony tydzień w Tatrach minął dość spokojnie. Przez doliny, co najwyżej do schronisk, podążały szkolne wycieczki prowadzone przez przewodników.
W środę 26 maja na szlaku pomiędzy Ornakiem a Iwaniacką Przeł. kontuzji nogi doznała turystka. Na pomoc m z Centrali TOPR wyruszyła 4 osobowa ekipa ratowników. Po dotarciu na miejsce wypadku ratownicy udzielili rannej turystce I pomocy . Po zaopatrzeniu w noszach francuskich zniesiono ją na Ornak i dalej samochodem przewieziono do szpitala.
W niedzielę 30 maja przed godz. 15:00 TOPR-owski Sokół przetransportował ze szpitala w Nowym Targu do kliniki w Prokocimiu poważnie ranne dziecko – ofiarę wypadku na zakopiance.
Po godz. 21:30 poinformowano Centralę TOPR, że z wycieczki do Morskiego Oka i dalej przez Zawrat do Zakopanego nie powrócił 26-letni mieszkaniec Wrocławia. Jak się okazało na wycieczkę wyruszył dnia poprzedniego a powrót zaplanował na godz. 18:00 w niedzielę. Jego tel. komórkowy nie odpowiadał. Sprawdzono, czy turysta nie nocował, w którymś z tatrzańskich schronisk. Zwrócono się do Policji z prośbą o namierzenie jego telefonu komórkowego. O to samo poproszono Słowaków. W dniu 31 maja korzystając z poprawy pogody, w godzinach przedpołudniowych do poszukiwań wykorzystano śmigłowiec, z pokładu którego sprawdzono ewentualną drogę wędrówki turysty. Sprawdzono też rejon Orlej Perci. Patrole ratowników sprawdziły rejon Szpiglasowej Przeł. i Zawratu. Jak dotąd nie natrafiono na żaden ślad poszukiwanego turysty.
Na najbliższe dni prognoza pogody dla Tatr jest wielce niezachęcająca. Ma lać i to dość intensywnie. W takich warunkach trudno namawiać do tatrzańskich wędrówek. Lepiej zasiąść wygodnie w fotelu i o Tatrach… poczytać.