Kronika TOPR
Za nami kolejny zimowy tydzień, niestety znów z tragicznym wypadkiem w Tatrach. Ratownicy mieli sporo pracy zarówno na stokach narciarskich jak i podczas niesienia pomocy turystom.
Poniedziałek, 6 marca
Na prośbę Policji poszukiwano zaginionego 19-letniego, mieszkającego w Zakopanem mężczyzny. Według informacji Policji wyszedł on z miejsca zamieszkania w dniu 29 lutego, być może w góry. Przeszukano Dolinki Reglowe – bez rezultatu.
Po godz. 15:00 do TOPR zadzwoniła pani z informacją, że do pracy nie przyszła jej koleżanka, która wyjechała w Tatry. Nie odbiera telefonu. Wczoraj około godz. 14:00 dostała od niej SMS-a, w którym koleżanka pozdrawiała ją z Jarząbczego Wierchu. Powiadomiła również ratowników, że koleżanka wyjechała w Tatry samochodem podając jego nr rejestracyjny i markę. Samochód ten odnaleziono na parkingu na Siwej Polanie. Sprawdzono czy poszukiwana nie nocowała na Chochołowskiej, lub czy nie zeszła na Słowację. Ponieważ wynik poszukiwań był negatywny o godz. 17:00 w rejon Dol. Chochołowskiej wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu sprawdzono Dol. Jarząbczą, Starorobociańską, Kościeliską. Na poszukiwania po południowej stronie Tatr wyruszyli ratownicy HZS. Nie natrafiono na żaden ślad poszukiwanej turystki.
Wtorek, 7 marca
Rano ratownicy podzieleni na zespoły zostali wywiezieni śmigłowcem z zadaniem przeszukania Dol. Starorobociańskiej, Jarząbczej i rejonu Siwej Przeł. Śmigłowiec poleciał do Dol. Żarskiej, skąd zabrał jednego z ratowników HZS by z powietrza spenetrować granie opadające na stronę południową. Po godz. 10:20 jeden z zespołów przeszukujących Dol. Jarząbczą natrafił na zwłoki poszukiwanej turystki. Jak się okazało zsunęła się ona jednym ze stromych żlebów opadających z grani Jarząbczego W. do Dol Jarząbczej, w wyniku kilkusetmetrowego upadku stromym zalodzonym terenem śmierć poniosła 42-letnia turystka z Golubia Dobrzynia. Ponieważ turystka wędrowała samotnie nikt nie był świadkiem tragicznego w skutkach wypadku. Zwłoki turystki przetransportowano śmigłowcem do Zakopanego.
O godz. 12:30 wezwano ratowników do Dol. Strążyskiej, gdzie jedna z turystek w wyniku upadku złamała rękę. Ranną przewieziono do zakopiańskiego szpitala.
Po godz. 13:00 do TOPR zadzwonił turysta informując, że podczas zejścia z Przełęczy pod Kopą Kondracką utknął w stromym zalodzonym terenie. Boi się ruszyć – prosi o pomoc. W tamten rejon ratownicy polecieli śmigłowcem i desantowali się w pobliżu oczekującego na pomoc turysty. Po założeniu mu uprzęży ewakuacyjnej został on windą wciągnięty na pokład śmigłowca i przewieziony do Zakopanego.
Po godz. 15:00 w rejonie progu Czarnego Stawu Gąsienicowego kontuzji nogi doznał turysta. Został on śmigłowcem przetransportowany do szpitala.
Sobota, 10 marca
Z 5-ciu Stawów do szpitala przetransportowano śmigłowcem 29-letnią turystkę, która w tamtym rejonie doznała kontuzji nogi.
Niedziela, 11 marca
W godz. południowych z progu Czarnego Stawu pod Rysami przewieziono do szpitala dwoje turystów z Krakowa, którzy w wyniku poślizgnięć i upadku doznali kontuzji nóg.
Sporo pracy mieli ratownicy pełniący dyżury w stacjach narciarskich. Wypadków narciarskich jest sporo , zwłaszcza w weekend, kiedy na narty przyjeżdża duża liczba narciarzy.
W Tatrach dosypało i dowiało trochę śniegu. Ponieważ śnieg spadł na twardą, zlodzoną pokrywę, wzrosło zagrożenie lawinowe. Aktualnie ogłoszono II stopień zagrożenia lawinowego. Przed wyruszeniem na tatrzańskie wycieczki prosimy o zapoznanie się z aktualnymi informacjami o zagrożeniu lawinowym. Warunki do uprawiania wysokogórskiej turystyki są trudne i zmienne. Wędrowanie wymaga użycia raków i czekana. Miejscami występuje spore zalodzenie, miejscami zaś sporo nawianego śniegu. Apelujemy o ostrożność.