Na lodzie
Trzecia, a zarazem ostatnia edycja tegorocznego Pucharu Świata we wspinaczce lodowej zakończyła zmagania najlepszych wspinaczy świata na trudność i na czas.
![]() |
fot. arch. www.tygodnikpodhalanski.pl |
Busteni to kolebka rumuńskiego alpinizmu – ośrodek turystyczno-narciarski u podnóża gór Bucegi, których najwyższy szczyt Omul (2507 m) jest tylko kilka metrów wyższy od naszych Rysów. Ośrodek znajduje się w dolinie rzeki Prahowy, oddzielającej Karpaty Wschodnie od Karpat Południowych. Doliną wiedzie droga międzynarodowa, łącząca stolicę tego kraju – Bukareszt z Braszowem.
Rumuński Związek Alpinizmu zorganizował zawody tej rangi już po raz drugi. W ubiegłym roku odbyła się w Busteni jedna z 5 edycji IWC (Lodowego Pucharu Świata). Widocznie ich ocena była pozytywna, skoro w tym roku Komisja Wspinaczki Lodowej UIAA zleciła Rumunom przeprowadzenie zawodów finałowych Pucharu Świata. Organizatorzy mieli pro-blem z zalodzeniem konstrukcji, gdyż prawie cały czas utrzymywały się temperatury dodatnie, dlatego zawody na trudność rozegrano głównie na panelu z podwieszonymi w suficie kłodami, natomiast zawody na czas na ściance lodowej.
W Busteni wystartowało 40 mężczyzn i 15 kobiet z 14 krajów europejskich i Korei – prawie wszyscy pretendenci do czołowych lokat w rankingu końcowym, z wyjątkiem Szwajcara Simona Wandelera i Rosjanina Nikolaja Primerowa, zwycięzcy zawodów na czas w Saas Fee. Niektórzy zrezygnowali z przyjazdu do Busteni, gdyż po dwóch edycjach pucharu nie mieli większych szans na uplasowanie się na czołowych miejscach. W zasadzie miejsca na podium obsadzili faworyci, jedyną niespodzianką było zwycięstwo w zawodach na czas Rosjanina Andreja Belkowa, który w poprzednich edycjach nie startował.