Pawłowski rezygnuje z Roztoki
Marek Pawłowski po 34 latach rezygnuje z prowadzenia schroniska w Dolinie Roztoki w Tatrach.
Schronisko w Dol. Roztoki, niedaleko drogi do Morskiego Oka, Marek Pawłowski zaczął prowadzić w 1974 roku. Schronisko stało się słynne w całej Polsce z częstych wizyt niedźwiedzi. Pawłowski w mediach często prezentował ślady niedźwiedzich pazurów na drewnianych okiennicach. – Mam już 60 lat, mógłbym przejść na emeryturę – mówi Tygodnikowi Pawłowski, który wymówił PTTK dzierżawę schroniska. Termin wypowiedzenia mija za kilka tygodni. – Tyle jest dziś papierków do wypełniania, tyle biurokracji. Po prostu mi się to nie opłacało. Zarabiam 1200 złotych miesięcznie, za te pieniądze znajdę pracę gdzie indziej – dodaje.
Pawłowski jest także przewodnikiem i ratownikiem tatrzańskim. Brał udział w ponad stu wyprawach ratunkowych. Dwa lata temu Tygodnik Podhalański ujawnił niechlubne karty z jego życia. Okazało się, że był on agentem SB o pseudonimie “Gas 69”. Składał raporty m. in. dotyczące osób pojawiających się w schronisku w Roztoce i Pięciu Stawach. W rozmowie z Tygodnikiem tłumaczył, że nie był bohaterem, a z funkcjonariuszami Wojskowej Ochrony Pogranicza rozmawiał przy wódce, gdy odwiedzali schronisko.