Ratowanie czy zagłada
Zabytkowe szałasy na Polanie Podokólne niszczeją. Z każdym rokiem ich ubywa. Czy pomysł przetworzenia zabytkowej osady w domki pod wynajem je uratuje?
![]() |
Szałasy na Polanie Podokólne fot. Beata Zalot , arch. Tygodnik Podhalański |
Polanę Podokólne mieszkańcy wsi otrzymali w gromadzkie użytkowanie pod koniec XIX wieku w zamian za utracone polany i hale tatrzańskie. Z Tatr przenieśli swoje szałasy i w ten sposób ok. 2 km za Jurgowem powstała wioska letnia, do której przenoszono się z bydłem w sezonie letnim.
Każdy gazda miał tam swój szałas, w którym była wydzielona część dla pasterza i część dla bydła. Przez dzień jurgowianie wspólnie wypasali zwierzęta, a wieczorem kwitło przy ogniskach życie towarzyskie.
Dziś część obiektów służy jako magazyny, część została odsprzedana osobom spoza Jurgowa, część zniknęła z polany. Dziś praktycznie wszystkie wymagają większych lub mniejszych remontów.
Na przełomie lat 70. i 80. część z nich pod nadzorem Muzeum Tatrzańskiego została wyremontowana. Na 56 zinwentaryzowanych wtedy szałasów, ministerialnych pieniędzy starczyło dla 28 obiektów.
– Już kilka lat temu powstał pomysł, żeby letnią wioskę w Jurgowie zaadaptować pod turystów – mówi Zbigniew Moździerz z Muzeum Tatrzańskiego. – Każdy pomysł, który doprowadzi do uratowania tych obiektów, jest dobry. Na wypas nie ma już szans, ich funkcja pasterska zaniknęła, zostałaby zamieniona na mieszkalną. Standard w środku zmieniłby się, ale architektura zostałaby zachowana – przekonuje Moździerz.