Smród, szczury i uzdrowisko
– Smród nie daje nam żyć – skarżą się sąsiedzi siedziby rabczańskich zakładów komunalnych. Obok swojego biurowca miejska spółka urządziła nielegalne składowisko śmieci.
O górach śmieci, zalegających przy biurowcu zakładów, „Tygodnik” pisał ponad dwa miesiące temu. Po naszej interwencji sprawą zajął się Inspektorat Ochrony Środowiska. Inspektorzy nakazali natychmiastową wywózkę odpadów, a szefową spółki ukarali mandatem.
Spółka rozpoczęła wywózkę, szybko jednak straciła zapał. – Śmieci nadal tam zalegają. Smród jest jeszcze bardziej niewyobrażalny – zaznacza jeden z sąsiadów siedziby ZK na Zaborni. Prezentuje zdjęcia opatrzone datą sprzed paru dni. Na obrazku widać kupę śmieci, znad której unosi się gęsty, smrodliwy opar. – Przecież z tą bombą ekologiczną trzeba wreszcie coś zrobić. Tu się nie da dalej żyć – skarży się nasz informator.
W ubiegłym tygodniu do magistratu wpłynęła oficjalna skarga dziewięciu mieszkańców ulicy Kilińskiego. Jej autorzy domagają się natychmiastowej likwidacji nielegalnego wysypiska, apelują także, by spółka zaprzestała przeładunku śmieci w obejściu swojego biurowca. To sytuacja, która zagraża bezpośrednio środowisku naturalnemu i ludziom zamieszkującym okolicę. Warto wspomnieć o robactwie i gryzoniach, gnieżdżących się w tych zalegających odpadach – argumentują mieszkańcy.