Spłonęło stare schronisko na Hali Miziowej
Około 30 strażaków walczyło z pożarem starego schroniska turystycznego na Hali Miziowej. Obiekt spłonął doszczętnie, ale ratownikom udało się obronić przed ogniem nowe schronisko, które stoi w pobliżu.

Pożar starego schroniska turystycznego wybuchł w czwartek 20 grudnia, około godz. 14:00. Z ogniem walczyło około 30 strażaków. – Ich działania ograniczały się do podawania wody w obronie nowego schroniska, które stoi w pobliżu. Żaden wóz strażacki nie był bowiem w stanie wyjechać na Halę Miziową. Do dyspozycji mieli tylko jeden hydrant – mówi Marek Tetłak, rzecznik żywieckiej straży pożarnej.
Na halę, która znajduje się na wysokości prawie 1300 m n.p.m., strażaków wywiozły ratraki i skutery śnieżne. Ratownicy pracowali w ciężkich warunkach, starali się opanować ogień i nie dopuścić do przerzucenia się płomieni na sąsiedni obiekt. – To się udało, ale stare schronisko spłonęło doszczętnie – mówi Tetłak.
Działania zakończyły się po 18:00. Na hali został tylko zastęp OSP z Korbielowa, którego zadaniem było przelewanie wodą pogorzeliska. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru.
W starym drewnianym schronisku na Hali Miziowej pod szczytem Pilska nie ma miejsc noclegowych od kilkunastu lat. W 2003 r. oddano bowiem do użytku duży murowany budynek nowego schroniska, które jest określane jako hotel górski. W starym obiekcie funkcjonował punkt gastronomiczny.
Źródło: GOPR Grupa Beskidzka
Szkoda bo murowany budynek nie ma tego klimatu co drewniana chatka. Najlepiej żeby zbudowali szeraton albo bristol z dżakuzji i szampanami……