W góry z rakietami
Narty mają w Karkonoszach konkurencję. Bardzo modne stają się śnieżne rakiety. Wykwalifikowani przewodnicy i trasy specjalnie wyznaczone dla osób, które chcą wędrować na rakietach śnieżnych czekają na turystów w Karkonoszach i Górach Izerskich.
Ten sport staje się tu coraz popularniejszy. Dzięki rakietom grupy turystów docierają w miejsca, do których dojście zimą w normalny sposób byłoby niemożliwe lub bardzo trudne. – To najwygodniejszy sposób poruszania się po głębokim śniegu, wynaleziony setki lat temu przez ludy dalekiej północy – wyjaśnia przewodniczka sudecka Ewa Matusiak. Dawniej rakiety śnieżne wykonywano z drewna i plecionki lub skór zwierzęcych. Dziś zastąpiły je nowoczesne konstrukcje z wytrzymałych, nawet w bardzo niskich temperaturach, tworzyw sztucznych i lekkich stopów metali. Do butów mocuje się je wiązaniami przypominającymi te stosowane przy deskach snowboardowych.
– Jedna z popularniejszych tras wędrówek na rakietach śnieżnych została wytyczona w Kopańcu. W czasie pięciogodzinnej wycieczki turyści odwiedzają replikę średniowiecznej osady, domy miejscowych artystów oraz tajemnicze wały kopanieckie – mówi Piotr Kurowski ze Stowarzyszenia Kopaniec. Poza tym wędrować na rakietach można właściwie po całych Karkonoszach i Górach Izerskich. Jedynie na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego trzeba się trzymać wyznaczonych szlaków. – W przeciwieństwie do innych sportów zimowych, chodzenie w rakietach nie wymaga żadnej infrastruktury. Nie potrzeba wyciągów narciarskich, wytyczonych tras lub nartostrad. Przypinamy rakiety i możemy iść na przełaj, nawet przez największe zaspy – tłumaczy Sławomir Stankiewicz, przewodnik sudecki.
Według niego poruszanie się na nich nie wymaga szczególnych umiejętności. Jest też bezpieczne. Poślizgom na lodzie zapobiegają ostre metalowe kolce. Rakiety ułatwiają też podchodzenie pod górę, bo szerokie płozy projektuje się tak, by nie pozwalały na ześlizgiwanie się do tyłu. Dodatkowe oparcie turysta zyskuje na koniecznych w zestawie do wędrówek kijkach przypominających te narciarskie. Za dobrej jakości rakietę i kijki zapłacimy około ośmiuset złotych. Choć rakiety śnieżne na dalekiej północy znane są od stuleci, turyści w Europie zainteresowali się nimi dopiero w latach 80. ubiegłego wieku. Jako dyscyplinę sportową zaczęli je uprawiać Francuzi. Od 2001 roku, w jedną z sobót stycznia, w wielu kurortach zimowych w tamtejszych Alpach odbywa się dzień wędrówek na rakietach śnieżnych. W górach pojawiają się wtedy tłumy amatorów tego sportu.
Podobną popularność dyscyplina zdobyła we Włoszech, a teraz podbija Austrię i Niemcy. Szczególnie chętnie bawią się w ten sposób osoby uprawiające latem tzw. Nordic Walking. Obie dyscypliny są do siebie bardzo podobne.