Zjazd z Wielkiej Sowy
Powstała nowa trasa zjazdowa w Sudetach. Narciarze cieszą się z jej bliskości i niskich cen. Teraz, by poszusować na nartach, mieszkańcy Świdnicy, Dzierżoniowa czy Ząbkowic Śląskich nie muszą już jechać do Zieleńca, Andrzejówki albo Rzeczki. Na stoku Wielkiej Sowy została otwarta nowa baza narciarska. Jest to najwyżej położony ośrodek w Sudetach.
Są tam dwa wyciągi i dwukilometrowa trasa zjazdowa. Jest oświetlona, naśnieżana i bardzo dobrze przygotowana do białego szaleństwa. Wiele osób już skorzystało z tej propozycji i podkreśla zgodnie, że spośród wielu zalet najważniejsza jest jedna – niewielka odległość od ich domów.
– Ze Świdnicy jedzie się tu 20 minut. To niecałe 15 kilometrów. Do Zieleńca jest trzy razy dalej – wyjaśnia Karolina Jarosz, studentka ze Świdnicy. – Pieniądze zaoszczędzone na dojeździe można więc wydać choćby na obiad w schronisku i cały dzień spędzić na stoku. Zwłaszcza że jest on naprawdę przyzwoicie przygotowany i nie ma na nim tłoku – dodaje.
Ceny nie są wygórowane. Jeden przejazd kosztuje od 2-3 złotych.
U podnóża stoku jest schronisko Bacówka. Na miejscu można więc zjeść coś ciepłego i odpocząć. Wyciągi znajdują się we wsi Potoczek, między Pieszycami a Walimiem. Czynne są od godz. 9 do 21. Nad bezpieczeństwem narciarzy czuwają ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Z nowej atrakcji w Górach Sowich, które są najstarszym masywem w Europie, cieszą się mieszkańcy okolicznych miejscowości. W tym regionie kwitnie ostatnio agroturystyka i choć latem mieszkańcy nie narzekali na brak turystów, a wyremontowana wieża na Wielkiej Sowie zachęcała do odwiedzania coraz więcej osób, to zimą był tu martwy sezon. Wszyscy mają nadzieję, że nowy ośrodek narciarski to zmieni.
– Promujemy tę trasę, bo to dla naszej gminy szansa na jeszcze większy rozwój turystyki – wyjaśnia Paweł Brzozowski z Urzędu Miejskiego w Pieszycach. Samorząd wyremontował również nieczynną przez kilka lat zabytkową wieżę widokową.
Wczoraj na Wielkiej Sowie czynny był jeden wyciąg – Dolny Orczyk. Pokrywa śniegu sięgała na stoku 25 centymetrów. Warunki można na bieżąco sprawdzać na stronie www.wielkasowa.com.pl. Dzięki kamerom można również kontrolować, czy na stoku panuje tłok. Na stronie dostępne są także informacje na temat dojazdu, wypożyczania sprzętu i zakwaterowania. Lepsze warunki narciarskie w tym sezonie są w Łomnicy. Za około 2 miliony złotych została tam wybudowana stacja. Dzięki temu na miejscu można się napić ciepłej herbaty czy zjeść obiad. Do tej pory turyści musieli zabierać prowiant ze sobą. Zdarzało się, że część rezygnowała z przyjazdu, właśnie dlatego, że na miejscu nie było żadnego zaplecza gastronomicznego.
– Jeździmy na narty z dziećmi. Musimy zadbać, by mogły napić się czegoś ciepłego czy zjeść – tłumaczy Jarosław Krzak z Wrocławia. – Do Łomnicy mamy najbliżej, dlatego cieszymy się, że wreszcie ktoś pomyślał o zapleczu – mówi.