Zmarł Stanisław Obrochta
15 stycznia 2009 r. odszedł na niebieską grań Stanisław Obrochta, jeden z ostatnich starych gazdów, którzy pamiętali „staroświeckie czasy” Podhala.
Był regionalnym artystą muzykiem, rozsławiającym dawny i prawdziwy folklor górali tatrzańskich. Urodził się jeszcze w czasach zaborów, 9 lipca 1916 r., w góralskiej rodzinie z Żywczańskiego, gdzie mieszkał całe życie. Był wnukiem znanego podhalańskiego muzyka, twórcy kapeli rodzinnej – Bartusia Obrochty, którego pamiętał ze spotkań w domu rodzinnym.
Stanisław Obrochta od młodych lat wspólnie z ojcem Janem, bratem Władysławem i wujkiem Szczepaniakiem Bajscorzem grał w kapeli na basach, a czasem sekundował na skrzypcach. Przez kilkadziesiąt lat występował w zespołach góralskich, rozsławiając muzykę i kulturę Tatr w kraju i za granicą. Już w latach 30. ub. wieku wyjeżdżał na koncerty do Holandii, Belgii i Niemiec. Uczestniczył w wieczorach artystycznych w Zakopanem, organizowanych przez kompozytora Karola Szymanowskiego i literata Mieczysława Rytarda. W 1939 r. stanął w obronie ojczyzny, a po kampanii wrześniowej został zesłany na roboty do Niemiec. Wrócił pod Giewont dopiero w 1946 r.
Kapela Obrochtów już przed wojną z własnej inicjatywy upamiętniała kolejne rocznice śmierci Mieczysława Karłowicza i Karola Szmanowskiego, grając w Zakopanem i na Hali Gąsienicowej.
Stanisław Obrochta był człowiekiem skromnym, towarzyskim i zacnym. Był góralem honornym, gazdą z krwi i kości, który ciężko pracował na swoim. Mówił mało, ale mądrze. Był artystą prawdziwym, który grał pięknie i od serca, gdyż tak jak jego przodkowie uważał, że nie godzi się inaczej.
Posiady poświęcone pamięci Stanisława Obrochty zaplanowano na 10 lutego w Białej Izbie Związku Podhalan w Zakopanem.