n.p.m., czerwiec 2008
W czerwcowym numerze “n.p.m” między innymi: Gdzie na wakacje?; Komu bije dzwonnik?; Z plecakiem na magistrali; 12 tysięcy metrów w jeden dzień; 12 tysięcy metrów w jeden dzień; W drodze do Babadag.
„Gdzie na wakacje?” to już tradycyjny temat czerwcowego numeru „n.p.m.”. Polecamy różne ciekawe miejsca, które naszym zdaniem idealnie nadają się na górski urlop.
Komu bije dzwonnik?
W porównaniu z innymi alpejskimi górami najwyższy szczyt Austrii, Grossglockner (3797 m n.p.m.), nie imponuje może wysokością, ale nie znaczy to, że można go lekceważyć. Pamiętacie zapewne zeszłoroczne wakacje, kiedy stacje radiowe i telewizyjne, a także wszystkie portale internetowe donosiły o tragedii naszych rodaków pod tą właśnie górą. Na początku niewiele było wiadomo. Ze strzępków informacji, uzyskanych od służb ratowniczych, dziennikarze ułożyli depeszę, że do szczeliny pod najwyższym szczytem Austrii wpadło pięciu Polaków, że dwóch lub trzech nie żyje, że jeden z nich miał na imię Marcin.
Pięciu czytelników „n.p.m.” (w tym dwóch Marcinów) znalazło się pod Grossglocknerem akurat wtedy, gdy doszło tam do tragedii. Nietrudno zatem sobie wyobrazić, co czuły ich rodziny. Ta historia uczy nas wszystkich, ile niesprawdzona i nieprecyzyjna medialna informacja może przynieść szkody.
Z plecakiem na magistrali
Wędrówka z plecakiem od schroniska do schroniska w polskich Tatrach to dziś wątpliwa atrakcja. Na szlakach tłumy ludzi, którzy dla wędrowców niosących 20 kg na plecach nie mają żadnego szacunku. Na Słowacji ruch też spory, ale jednak mniejszy. Dlatego w najnowszym „n.p.m.” polecamy mały obóz wędrowny u naszych południowych sąsiadów. Proponujemy wędrówkę od Doliny Białej Wody koło Tatrzańskiej Łomnicy do Morskiego Oka.
12 tysięcy metrów w jeden dzień
Masyw Monte Rosa to idealne miejsce, w którym z powodzeniem można rozpocząć przygodę z górami wysokimi. O jego atrakcyjności świadczy zgrupowanie stosunkowo mało wymagających szczytów o wysokości ponad 4000 m n.p.m., na które przy sprzyjających warunkach można wejść bez posiadania wielkich wspinaczkowych umiejętności. Duże nagromadzenie schronisk, w miarę proste lodowce – jednym słowem idealny rejon na pierwsze szlify.
W drodze do Babadag
Pisarz Andrzej Stasiuk na co dzień mieszka koło Dukli w Beskidzie Niskim. Nic więc dziwnego, że górskie motywy w jego książkach pojawiają się bardzo często. W 2005 roku za książkę „Jadąc do Babadag” zdobył prestiżową Nagrodę Literacką Nike. Może więc warto w te wakacje wyruszyć w podróż jego śladami? Na szlaku między innymi Alpy Rodniańskie z Pietrosulem (2303 m n.p.m.) na czele.
A ponadto
Midžor pokonał Triglava – wejście na najwyższy szczyt Serbii.
Mokra strona Ekwadoru – trekking po górskich parkach narodowych Ekwadoru.
Randka ze strażą graniczną – Bieszczady i Tarnica to ulubione miejsce tysięcy Polaków.
Alicja w krainie Beskidu – Beskid Niski to miejsce, gdzie w sposób namacalny możemy dotknąć przeszłości.
Tołhaj z kamiennym sercem macochy – rozmowa z Januszem Demkowiczem, współtwórcą zespołu Tołhaje.