Historia zdobywania Korony Himalajów
Początkowo alpiniści chcieli po prostu zdobyć każdy z czternastu szczytów ośmiotysięcznych. Przypomnijmy, jako pierwsza poddała się w 1950 roku, posiadająca dzisiaj najgorszą statystykę pod względem liczby wypadków śmiertelnych wśród himalaistów, Annapurna.
Ostatnim, zdobytym w 1964 roku ośmiotysięcznym szczytem, był ten najniższy, czyli Shisha Pangma. Wówczas oczywisty stał się kolejny krok, czyli pomysł, by niezwykłej sztuki zdobycia wszystkich czternastu ośmiotysięczników dokonał jeden wspinacz.
Pierwszą osobą, która oficjalnie ogłosiła, iż jej celem jest zdobycie Korony Himalajów, był wyśmienity himalaista Reinhold Messner (jego dokonania w górach najwyższych sprawiły, iż większość osób nie zdaje sobie w ogóle sprawy, że Messner ma na swoim koncie również niezwykłe przejścia skalne w Dolomitach oraz wspinaczki alpejskie – np. dziesięciogodzinne przejście w zespole północnej ściany Eigeru, oczywiście na tamte czasy było to przejście rekordowe, nawet dziś byłoby to doskonałym wynikiem).
Messner pojawił się w górach najwyższych w 1970 roku, kiedy to zdobył Nanga Parbat (podczas tragicznego zejścia zginął jego brat, a jemu przez lata zarzucano, iż jest współwinny tej śmierci). W 1975 roku wszedł w stylu alpejskim na Gasherbrum I, był to jego trzeci ośmiotysięcznik. W 1978 roku Messner zdobył swój piąty szczyt ośmiotysięczny, Mount Everest, dokonując pierwszego wejścia na “dach świata” bez wspomagania tlenowego (na górę tę powrócił jeszcze dwa lata później, dokonując pierwszego wejścia solowego).
Messner swoją kolekcję domknął w 1986 roku, wchodząc na Makalu i Lhotse. W sumie podczas wszystkich wejść na szczyty ośmiotysięczne, a było ich razem siedemnaście, Messner wytyczył sześć nowych dróg i, co najważniejsze – wszystkie góry zdobył bez użycia dodatkowego tlenu.
Drugą osobą, która zdobyła Koronę Himalajów, był bez wątpienia jeden z najlepszych wspinaczy świata, czyli Jerzy Kukuczka. Polak skompletował wszystkie ośmiotysięczniki w rewelacyjnym (najlepszym do dzisiaj) stylu. Potrzebował na to tylko ośmiu lat (1979-1986).
Na dziesięć szczytów Kukuczka wszedł nowymi drogami (jego linia na K2, którą wytyczył wraz z Tadeuszem Piotrowskim, jest najprawdopodobniej najtrudniejszą drogą poprowadzoną na jakikolwiek ośmiotysięcznik, oczywiście droga mimo upływu 24 lat nie została powtórzona). Siedem wspinaczek odbyło się w najlepszym z możliwych stylów, czyli w stylu alpejskim, jeden ośmiotysięcznik Kukuczka zdobył samotnie, a na cztery wspiął się zimą. Jednak najbardziej niesamowitą, wręcz niemożliwą rzeczą, jakiej dokonał, było wejście w ciągu niespełna dwóch lat na sześć szczytów ośmiotysięcznych, w tym na cztery zimą, a na trzy nowymi drogami.
Kukuczka używał dodatkowego tlenu tylko do snu na jednej górze, Evereście, wytyczył na nim nową, trudną drogę. Nic więc dziwnego, iż po zdobyciu swojego ostatniego ośmiotysięcznika, po powrocie do domu znalazł list od Messnera, a w nim następujące słowa: Nie jesteś drugi. Jesteś wielki.
Messner i Kukuczka zostali podczas igrzysk olimpijskich w Calgary uhonorowani srebrnymi medalami olimpijskimi. Messner odmówił przyjęcia medalu, uzasadniając swój gest tym, że uważa alpinizm za twórczość, a nie za rywalizację. Natomiast Kukuczka przyjął medal, ponieważ, co często podkreślał, w wyczynowym wspinaniu widział sportowe wartości.
Jurek Kukuczka zginął 24 października 1989 roku podczas próby przejścia mitycznej, wówczas ciągle niepokonanej południowej ściany Lhotse.
Również kolejnym trzem zdobywcom Korony udało się tego dokonać w bardzo dobrym stylu.Erhard Loretan, Szwajcar, potrzebował na to trzynastu lat, a na wszystkie ośmiotysięczniki wszedł bez użycia tlenu, dodatkowo na dwa nowymi drogami. Carlos Carsolio, Meksykanin – swą Koronę skompletował w ciągu jedenastu lat, często w towarzystwie himalaistów polskich. Trzy z ośmiotysięczników zdobył nowymi drogami.
Krzysztof Wielicki najbardziej znany z pierwszego zimowego wejścia na Everest, które było także jego debiutem w górach najwyższych, Koronę Himalajów kompletował przez szesnaście lat. Oprócz Everestu jeszcze na dwie inne góry wszedł jako pierwszy człowiek zimą, a na w sumie trzech wytyczył nowe drogi.
W ostatnich latach w stylu nawiązującym do najlepszych, Koronę Himalajów zdobył Denis Urubko, Kazach, który na trzy ośmiotysięczniki wszedł nowymi, trudnymi drogami, na wszystkich działał w stylu alpejskim, bez użycia dodatkowego tlenu, a na jeden, Makalu, wszedł jako pierwszy człowiek zimą (wraz z Simone Moro). Jest to pierwszy szczyt ośmiotysięczny, który zimą zdobył ktoś inny niż Polacy.
W sumie wśród obecnie 22 zdobywców Korony Himalajów dziesięciu z nich zdobyło wszystkie szczyty bez użycia tlenu. Od tego roku wśród himalaistów, którzy ukończyli “koronną” kolekcję, mamy kobiety – są nimi Koreanka Eun-Sun Oh i Baskijka Edurne Pasaban.