Muzyczna Owczarnia bez plastiku
Żeby zorganizować 400 koncertów w ciągu 5 lat, albo trzeba mieć worek pieniędzy, albo być Wietkiem Kołodziejskim – osobowością konkursu “Strefa bez plastiku”. I edycja konkursu odbyła się w 2006 roku, współorganozatorem jest Radio Kraków Małopolska.
Owczarnia Muzyczna w Jaworkach to miejsce niezwykłe, niektórzy mówią nawet, że magiczne i coś w tym chyba jest. To tutaj bawił się dźwiękiem skrzypiec Nigel Kennedy, mówił o swoich planach Jarosław Śmietana i dał jedyny, nieco ekscentryczny występ Jacek Kaczmarski. Do klubu na końcu świata przyjeżdżają muzycy nie tylko z Polski, ale i zagranicy, bo tu czas nie istnieje. Dlatego koncert, który powinien trwać godzinę, kończy się nad ranem i nikogo to nie dziwi. Nikogo też specjalnie nie zastanawia występ Wojciecha Pilichowskiego z grającym na bębnach 11-letnim Bartoszem Kołodziejskim.
Dmuchawy i gwiazdy
Klub muzyczny w Jaworkach to pomysł Wietka. Wpadł na niego, kiedy nadarzyła się okazja kupienia starej owczarni. Mimo licznych kłopotów (czytaj: dotkliwy brak kapitału) budynek udało się rozebrać i przenieść na parcelę nieopodal strumienia. W 2001 r. Kołodziejski postanowił postawić obok klubu autentyczny wiatrak, również pochodzący z rozbiórki – teraz to znak rozpoznawczy Owczarni. – To miejsce paranoiczne, kiedy mówiłem o muzycznym klubie w Jaworkach, często słyszałem od życzliwych, że żaden poważny muzyk ani słuchacz tutaj nie przyjedzie – wspomina Kołodziejski. – Tymczasem owczarnia stała się klubem muzycznym nie na poziomie regionalnym, polskim, lecz europejskim.
Pierwszy koncert zagrał w Owczarni Marek Raduli, gitarzysta legendarnej „Budki Suflera”, który zresztą pomógł Wietkowi wejść w środowisko muzyków. Na scenie stały dmuchawy, bo ogrzewania jeszcze nie było. – Marek przywiózł ze sobą młodych muzyków, którymi się zajmował. Zagrali wyjątkowo – wspomina Wietek. Oprócz działalności koncertowej w Muzycznej Owczarni odbywają się ogólnopolskie warsztaty muzyczne, konsultacje, nagrania płyt „live” oraz plenery malarsko-rzeźbiarskie.
– W Owczarni ma w ciągu prawie pięciu lat odbyło się ponad 400 koncertów. To zasługa przede wszystkim całej plejady zagranicznych i polskich muzyków – podkreśla Wietek – którzy grali i grają w owczarni za przysłowiową „czapkę gruszek”. Od momentu powstania muzyczny klub w Jaworkach nie otrzymał dotacji ani z miejskiego urzędu, ani od instytucji odpowiedzialnych za kulturę. Mimo to grali tu: Nigel Kennedy, Jarosław Śmietana, Marek Balata, Nippy Noya, Kuba Badach, Krzysztof Zawadzki, Jacek Polak, Jan Pilch, Bernard Maseli.
Więcej w Tygodniku Podhalańskim