Jazda na rowerze zimą – ważny sprzęt i komfort jazdy
Przystosowane do warunków ogumienie, regularna konserwacja wrażliwych elementów oraz odporne na wilgoć i mróz oświetlenie. Kręcenie pomimo zimy? Podpowiadamy, jak zadbać o sprzęt i komfort jazdy na mrozie.
Śnieg, lód i niska temperatura, a do tego szybko zapadający zmrok – dla rowerzystów zima to okres pełen wyzwań. Tym, którzy nie wyobrażają sobie dnia bez dwóch kółek podpowiadamy, co zrobić, by jeździć nie bojąc się o siebie i sprzęt.
Wybierz opony i błotniki
Sezonowa zmiana ogumienia to nie tylko sprawa kierowców – jeśli mamy bezpiecznie jeździć po lodzie lub ubitym śniegu, warto wybrać opony z kolcami. Należy jednak pamiętać, że przy poruszaniu się po asfalcie odczuwalny będzie dodatkowy opór, a przy kopnym śniegu opony zwyczajnie nie będą miały się czego uczepić. Zimą dobrze sprawdzają się miękkie opony z wysokim bieżnikiem. Ogumienie może być węższe (dobrze wgryza się w śnieg) lub szersze (gwarancja większej stabilności na lodzie i śniegu), warto też „przeprosić się” z błotnikami (o ile nie zrobiliśmy tego jeszcze jesienią). Chyba, że należysz do wąskiego grona miłośników soli drogowej i rozmiękczonego śniegu na butach, plecach i nogawkach.
Niezbędne oświetlenie
Zimą szybko zapadający zmrok długo nam towarzyszy. Kręcenie zimą oznacza jazdę w ciemności i przy gorszych warunkach widoczności – bez solidnego oświetlenia nie ma co się wychylać za próg domu. Na co zwrócić uwagę wybierając oświetlenie? – Kluczowego znaczenia nabiera indeks wodoodporności IP, by latarka działała mimo wilgoci i opadów. Warto wybrać modele ze wskaźnikiem poziomu baterii, by nigdy nie zaskoczyło nas rozładowane ogniwo – mówi Mirosław Pastor, Kierownik Działu Jakości i Serwisu w Mactronic. Ciekawym rozwiązaniem są również latarki z wymiennym akumulatorem, a także modele dopasowujące moc świecenia do panujących warunków. Zimą należy również pamiętać o wpływie temperatury na akumulator. – Kończąc jazdę nie można zostawić oświetlenia na mrozie – to najszybsza droga do rozładowania ogniwa. Jeśli decydujemy się na wsparcie latarką czołową, przydatnym rozwiązaniem jest odpinany zasobnik baterii, który można schować pod kurtkę czy do plecaka – dodaje Mirosław Pastor.
Odpowiednia konserwacja
Jazda zimą oznacza ciągłą obecność wody ściekającej na felgi i hamulce – a to równa się wręcz błyskawicznemu zużywaniu klocków hamulcowych. Ich stan warto kontrolować po każdej jeździe – wymieniać je, gdy tylko zauważymy zaawansowane zużycie. Warto również nasmarować piwoty gęstym smarem, a pozostałe elementy hamulca potraktować sprejem zapobiegającym korozji. Pancerze linek hamulcowych czy przerzutek mają najczęściej wewnątrz warstwę teflonu, nie wolno ich smarować jakimkolwiek smarem czy olejem, bo tylko spowodujemy że będzie do nich jeszcze bardziej przyklejał się brud. Natomiast powinniśmy dbać o ich czystość i pamiętać, że po intensywnym użytkowaniu w zimie, wszystkie pancerze powinniśmy wymienić przez sezonem letnim. O wiele łatwiejszą sytuację mają posiadacze hamulców tarczowych, zwłaszcza hydraulicznych. Tarcza hamulcowa znajduje się przy piaście, więc jest daleko mniej narażona na kontakt z błotem (co nie znaczy, że nie jest wcale narażona na zabrudzenie), nie spada też tak drastycznie skuteczność hamowania po wjechaniu w wodę, błoto czy śnieg. Zaś płyn hamulcowy zamiast linek w przewodach nie jest zależny od zabrudzenia pancerzy, jak w hamulcach linkowych.
Po powrocie z każdej przejażdżki należy obowiązkowo zadbać o konserwację szczególnie narażonego na rdzewienie łańcucha. Ten powinien zostać oczyszczony (najlepiej szczoteczką) z błota, śniegu i soli drogowej – ta ostatnia może wyrządzić w rowerze duże straty, czego najlepszym dowodem są pokryte korozją podwozia samochodów. Sól drogową dobrze zmywa ciepła woda – ważne, by ta „kąpiel” odbywała się w zamkniętym pomieszczeniu. Umyty i przetarty rower należy pozostawić do wyschnięcia, a przed każdą kolejną wyprawą dobrze nasmarować ogniwa odpowiednim olejem do łańcuchów (polecamy kultowy Rohloff). Natomiast zdecydowanie odradzamy “smarowanie” łańcucha preparatami w stylu WD-40, które nie tyle smarują, co wypłukują smar z ogniw.
Gotowy do jazdy
Zapytasz: tyle zachodu dla kilkudziesięciu minut jazdy? Jeśli tak, radzimy dobrze przemyśleć, czy warto narażać cenny sprzęt – i swoje własne bezpieczeństwo. Zima to niezwykle wymagający okres tak dla roweru i jego komponentów, jak i uczestników ruchu. Niezbędne wyposażenie, odporne na warunki zewnętrzne oświetlenie i regularna konserwacja – to przepis na bezpieczną i przyjemną jazdę w niskich temperaturach.