HiMountain Ascent
Plecak transportowo-wspinaczkowy HiMountain Ascent przygotowano z myślą o wymagających podróżnikach. Wewnątrz znajdują się dwie szczelnie dzielone komory, z możliwością likwidacji podziału.
Plecak posiada szereg przydatnych rozwiązań: system troków kompresujących, zamek zamykający wejście do komory dolnej o średnicy 10 mm kryty szeroką patką, dodatkowe zamki boczne pozwalające na dostęp do komory górnej, czy odpinaną klapę z dodatkowymi dwiema kieszeniami.
W modelu Ascent, HiMountain zastosował system nośny Ergofit. Przed przestowaniem niektórzy sceptycy z naszego grona wyrażali wątpliwość czy dobrze dobrano system nośny do plecaka 70 litrowego. Jednak okazało się, że w czasie ponadrocznego intensywnego użytkowania, nikt nie zgłosił już żadnych zastrzeżeń. System nośny pozwala bardzo precyzyjnie dobrać punkt mocowania w zależności od wzrostu. Umożliwia ponadto regulację szerokości rozstawu pasów nośnych a duża powierzchnia styku z plecami wpływa na komfort użytkowania rozkładając ciężar ładunku. Nie spowodowało to upośledzenia wentylacji pleców, które – dzięki odpowiedniemu profilowi specjalnych “poduszek” – odbywa się dobrze. Regulacja wysokości szelek odbywa się za pomocą szerokiej taśmy z klamrą ukrytą pod wyściółką pasa biodrowego.
Oczywiście mamy możliwość wszechstronnej regulacji szelek i pasa biodrowego, tak że plecak możemy dopasować bardzo dokładnie. Interesująco wygląda pas biodrowy, z pustą przestrzenią w środku – dwa niezależne na pewnym odcinku pasy dokładnie dopasowują się do bioder. Na pewno ogranicza też to nieco wagę. Dla własnych zastosowań w testowanym modelu doszyłem do pasa biodrowego dodatkową, zapinaną na klamrę taśmę, na której mocuję torbę fotograficzną.
Plecak został uszyty z tkaniny o nazwie PowerTech – poliestru laminowanego z mikroporową membraną poliuretanową. Układ jest całkowicie wiartoszczelny, i wodoodporny do nacisku aż 30 000 mm słupa wody, a jednocześnie odporny na wszelkiego rodzaju urazy mechaniczne. Zastosowanie tej tkaniny, zamiast np. Cordury miało pewnie wpływ na obniżenie ceny plecaka, jednak PowerTech nie jest (wiele) gorszy. Po ponad roku użytkowania, od krótkich wypadów, po większe wyprawy (z obciążeniem ponad 30 kg, traktując często brutalnie plecak w trakcie transportu), nie stwierdzam uszkodzeń tkaniny.
Klapa plecaka posiada dwie wygodne kieszenie (górną i dolną – idealną na np. dokumenty), możliwe jest jej swobodne ustawienie wysokości – toteż w plecaku możemy uformować dość wysoki komin. Dodatkowo, tylna część komina ma wszyte specjalne wzmocnienie (odpowiednio wyprofilowany kawałek tworzywa), co powoduje usztywnienie i stabilizację komina. Na górze klapy mamy oczywiście dwie taśmy do mocowania kurtki etc. Wracając jeszcze do kieszeni w klapie – niestety nie znalazłem w nich choćby małego zaczepu / karabinka itp. przydatnego do zabezpieczenia np. kluczy.
Na uwagę zwraca szeroki i mocny dolny zamek błyskawiczny – z doświadczenia wiadomo, że często do dolnej komory rzeczy pakowane są na siłę (nierzadko pomagając sobie kolanem), stąd też właśnie zamek oraz troki zabezpieczające muszą być odpowiednio wytrzymałe. Bardzo przydatnym rozwiązaniem są boczne pionowe zamki błyskawiczne, umożliwiające szybki dostęp do głównej komory i rzeczy znajdujących się w środkowej częsci plecaka. Dzięki tym zamkom nie musimy do rzeczy znajdujących się w środku plecaka “przekopywać” się przez inwentarz zgromadzony na górze czy dole plecaka.
Uwzględniając utrudnione warunki, szczególnie podczas wspinaczki, stworzono duże możliwości mocowania sprzętu na zewnątrz plecaka, w tym wysoce przydatny system pozwalający na szybki dostęp do czekana lub kijków. Wewnątrz plecaka Ascent bez trudu można także umocować wewnętrzny bukłak z płynem i wyprowadzić jego wężyk przez specjalny, szczelny otwór na zewnątrz. Bukłak możemy umieścić w kieszeni w głównej komorze (od strony pleców), oczywiście, jeśli nie używamy camel back’a, kieszeń może nam służyć do dowolnych celów.
Sam plecak jest stosunkowo wąski (jest to jedyny z użytkowanych przeze mnie dużych plecaków, do którego nie udało mi się zmieścić pudła z rzutnikiem do slajdów :-)). Oczywiście trudno to poczytać za wadę, wszak rzutnik nie jest nawet trzeciorzędnym wyposażeniem turysty czy wspinacza :-) Zaś wąskość plecaka ma istotne znaczenie przy przedzieraniu się przez zarośla czy w czasie wspinaczki, a nawet w czasie takich “niegórskich” czynności, jak przeciskanie się korytarzami w pociągach, między siedzeniami w autobusach, itp. Także przypięcie na zewnątrz namiotu i/lub karimaty nie sprawia problemów podczas wędrówki przez “węższe” fragmenty trasy, jakie mogłyby występować gdyby do szerokiego plecaka przytroczyć dodatkowo namiot czy karimatę. W mocowaniu węższych rzeczy (kije, narty, siekiera, statyw, buletka, etc.) pomagają bardzo szerokie kieszenie bo bokach na dole plecaka, które dodatkowo możemy zacisnąć taśmą – a dzięki którym stabilizujemy przytroczony przedmiot.
Plecak został wyposażony w zintegrowany pokrowiec przeciwdeszczowy. Znajduje się on w kieszeni na spodzie plecaka, zapinanej na zamek błyskawiczny. Umieszczenie kieszeni na dole plecaka, powoduje, że jest ona dodatkowym zabezpieczeniem zawartości, w przypadku postawienia plecaka na mokrym podłożu. Sam pokrowiec jest w naprawdę bardzo widocznym jaskrawożółtym kolorze, co czasem było tematem żartów współtowarzyszy wędrówki, jednak wszyscy zdawali sobie sprawę, że wybór koloru ma niebagatelne znaczenie w czasie złej widoczności, dzięki czemu osoba z tym plecakiem jest o wiele lepiej widoczna we mgle, itp. Stąd też, nawet gdy nie pada, jest natomiast np. silna mgła – warto założyć ten pokrowiec. Pokrowiec zakłada się dzięki ściągaczowi znajdującego się na jego obwodzie oraz tasiemce znajdującej się mniej więcej w połowie wysokości plecaka. Tu uwaga: jeśli ktoś planuje transportować na zewnątrz plecaka namiot, karimatę, etc. – koniecznie należy przedłużyć tasiemkę, gdyż w przeciwnym razie nie będzie ona obejmowała całego plecaka i nie będzie się jej dało zapiąć z drugiej strony. Pewna wadą jest to, że pokrowiec jest na stałe zszyty z plecakiem, więc nie możemy go odczepić np. do wyschnięcia. Zaletą tego rozwiązania jest z kolei to, że nie grozi nam zgubienie pokrowca :-) Ja jednak zdecydowanie wole odpinane pokrowce, jak np. w plecakach Karrimora.
Dodatki wysokiej jakości: zamki YKK, klamerki Duraflex Stealth, lamowane wewnętrzne szwy oraz dodatkowe wzmocnienia z nowoczesnej tkaniny Hypalon.
Na koniec jedna z istotniejszych, pozytywnych cech: Ascent kosztuje 350 zł, co przy wielu ciekawych rozwiązaniach zastosowanych w plecaku oraz bardzo dobrej jakości wykonania, jest wynikiem zasługującym na uznanie.
Reasumując: plecak bardzo przyzwoicie wykonany, z wieloma ciekawymi rozwiązaniami i przyzwoitą ceną… a wady są na tyle niewielkie i łatwe do samodzielnego poprawienia, że nie stanowi to utrudnienia. Mamy jednak nadzieję, że zostanie to uwzględnione w projektowaniu kolejnych wersji plecaka.
Również w takich sytuacjach Ascent spisuje się znakomicie… :-)
Dane techniczne
- Pojemność: 70 l
- Waga: 2,9 kg
- Ilość kieszeni: 4
- Ilość komór: 2
- Zastosowanie: Outdoor
- Materiał: PowerTech
- Ochraniacz przeciwdeszczowy: Tak
- Regulacja zawieszenia: Tak
- Cena: 350 zł
Krótkie podsumowanie
Zalety:
- bardzo dobre wykonanie
- boczne kieszenie do komory głównej
- bardzo wygodny system nośny
- łatwe mocowanie czekana, kijów, etc.
- niska cena
Wady:
- za krótki sznurek mocujący pokrowiec przeciwdeszczowy wokół plecaka
- pokrowiec przeciwdeszczowy zszyty na stałe z plecakiem
- brak karabinka na klucze w klapie